Odwiedziliśmy dziś Przedszkola Publiczne nr 15 i 17 by pokazać jak głogowskie placówki są przygotowane na przyjęcie dzieci. Rodzice wyrazili swoją wolę i do przedszkoli – od 6 maja – zostało zgłoszonych 434 dzieci. Część rodziców będzie potrzebować pomocy przy opiece nad dziećmi od 11 maja.
– Tak naprawdę to szykowaliśmy się już dawno na moment gdy rząd „odmrozi” przedszkola i żłobki, bo taki stan nie może trwać w nieskończoność. Ale najpierw zapytaliśmy rodziców. Każdego z osobna: czy chcą, czy potrzebują? Okazuje się, że tak, bo potrzebują wrócić do pracy – mówi Rafael Rokaszewicz, prezydent Głogowa.
Jak to będzie wyglądać?
– Dziecko będzie przyprowadzane przez rodzica i przy wiatrołapie odbierane przez nauczyciela. Każdorazowo dziecku będzie mierzona temperatura. Jesteśmy przygotowani na dezynfekcję rąk. Mamy też maseczki w rozmiarze dziecięcym i jeśli będzie taka wola rodzica – dziecko ją otrzyma – mówi Urszula Rybakowska – Olszak, dyrektor PP 17.
– Przygotowaliśmy specjalną ścieżkę dla rodziców oczekujących na oddanie dziecka – mówi Patrycja Raczkowska-Oziębała, dyrektor PP 15.
Nauczyciele będą nosić przyłbice, by dzieci cały czas widziały twarz nauczyciela. Jak mówią nauczycielki – to trudny dla wszystkich czas, ale zrobią wszystko by nie odbiło się to na dzieciach. O pomoc w przygotowaniu dzieci dyrekcje przedszkoli poprosiły także rodziców.
W salach, zgodnie z wytycznymi Ministerstwa, będzie mogło przebywać do 12 dzieci, ale na razie w przedszkolach będą to mniejsze grupy.
Zabrano wykładziny i zabawki, które trudno dezynfekować.
– Zamiast dywanów, które musieliśmy usunąć wykleiliśmy podłogi tak by mogły służyć do zabawy – mówi dyrektorka PP 15.
Środki ochrony osobistej i płyny do dezynfekcji są już w placówkach. Dziś ostatnie sprzątania.
– Mamy, zgodnie z wytycznymi, salkę do izolacji. Wszystkie procedury jeszcze dziś będą dokładnie omówione z pracownikami. W łazienkach nie ma już ręczniczków dzieci, ani szczoteczek do zębów. Na razie nie będziemy wychodzić na plac zabaw przy przedszkolu. Wiele rzeczy będzie inaczej i dzieci potrzebują czasu by oswoić się z tą nową sytuacją – mówi dyrektorka PP 17.
Przypominamy, że „otwarcie” żłobków i przedszkoli nie zobowiązuje rodziców do przyprowadzania dziecka i nie jest przymusowe.
Zdjęcia: M. Dytwińska-Gawrońska, PP 15.