Ideą Biesiady było zachęcenie seniorów do wyjścia z domu – zwłaszcza tych, którzy na co dzień nie należą do żadnych klubów i chociaż raz w roku mieliby szansę na integrację i poznanie ludzi, którzy są aktywni i czerpią radość z bycia seniorem.
– Pamiętam pierwszą Biesiadę, wtedy obawialiśmy się o frekwencję – przyszło na nią niespełna 300 osób. Z roku na rok seniorów nam przybywa. Mam nadzieję, że kiedyś ta hala nie pomieści wszystkich. Tematyka, co roku tej imprezy się zmienia, ale ludzie bawią się tak samo – cudownie i pięknie – seniorzy to jest ta grupa, których nie trzeba namawiać do zabawy – mówi Elżbieta Ruszkowska, Dyrektor Domu Nad Strumykiem.
– Z roku na rok jest coraz więcej osób i jest coraz barwniej. Seniorów nie trzeba namawiać do tego, żeby się poprzebierali. W ubiegłym roku było w stylu hawajskim, w tym roku klimaty westernu – mówi Stanisław Kuc, przewodniczący Głogowskiej Rady Seniorów.