„Mam za sobą około 24 000 km wspomnień”

Sebastian Majewski to wyjątkowy podróżnik, który w swoją podróż wyruszył trzy lata temu. Na mapie jego wyprawy znalazł się także Głogów…
Sebastian Majewski Głogów

W naszym mieście gościł wyjątkowy podróżnik, z którym pracownik Centrum Informacji Turystycznej, Wojtek Najgebauer przeprowadził krótki wywiad.

Witaj w Głogowie! Czy mógłbyś się krótko przedstawić naszym czytelnikom?

Nazywam się Sebastian Majewski. Mam 35 lat i pochodzę ze Zgorzelca. Z wykształcenia jestem technikiem ekonomistą.

Czy możesz zdradzić skąd wyruszyłeś, dokąd zmierzasz i ile kilometrów masz w sumie do przejścia?

Podróżnicza przygoda z Polską zaczęła się 1 kwietnia 2016 roku w Świnoujściu. Od samego początku planowałem przemierzyć cały kraj, województwo po województwie. Finał wyprawy będzie miał miejsce pod koniec września.
Nie posiadam żadnego urządzenia pomiarowego, więc nie jestem w stanie powiedzieć ile kilometrów pokonałem do tej pory i ile jeszcze pozostało. Jeżeli miałbym podać jakąś przybliżoną wartość, to najprawdopodobniej każdego dnia średnio pieszo przemierzam trasę o długości około 15 km, autostopem podobnie. Z prostego rachunku wynika, że mam za sobą około 24 000 km wspomnień.

Jaki jest cel twojej wędrówki i skąd taki pomysł?

– Powodów, dla których zdecydowałem się na taką podróż jest bardzo dużo. Przede wszystkim chciałem wyrwać się ze szponów schematycznego życia jakie wiodłem: praca, dom, praca, dom… Taki wielomiesięczny spacer pozwolił mi również poznać naszą ojczyznę oraz rodaków. Przechadzając się po wsiach i miastach, obserwuję zarówno Polaków i ich otoczenie.

To twoja pierwsza wyprawa tego typu?

– I tak, i nie. Wcześniej przez sześć dni krążyłem po Dolnym Śląsku. Czy można nazwać to wyprawą? Nie wiem. Tak krótka przygoda pobudziła jedynie apetyt na odbycie dużo większej podróży.
 

Zgaduję, że miałeś jakieś ciekawe, bądź nietypowe przygody.

Było ich całkiem sporo. Spotkanie dzikiego stada żubrów, spędzenie nocy w opuszczonym statku, przypadkowy uścisk ręki z jednym z byłych polskich prezydentów, ratowanie różnych zwierząt z opresji, udział w przedstawieniu teatralnym, złamanie nogi, kurs limuzyną. Tak naprawdę każdy kolejny dzień to przygoda pełna wrażeń.

Brzmi jak materiał na niezłą książkę. A jak reagują na ciebie ludzie, są otwarci, nieufni, obojętni?

Przyglądają mi się z zaciekawieniem. Zdecydowana większość osób, z którymi miałem przyjemność porozmawiać, przyjęła mnie bardzo pozytywnie. Zwyczajowo częstują herbatą, bądź kawą. Uważnie wysłuchują mojej opowieści, a i sami pochwalą się swoimi życiowymi sukcesami. Nie będę ukrywał, że wyłącznie dzięki takim osobom jak ty i takiemu zaangażowaniu mogę nadal iść przed siebie.


W jaki sposób dokumentujesz swoją wyprawę?

Od samego początku archiwizuję naszą Polskę wyłącznie za pomocą kamery. Skupiam się na tym, co charakteryzuje każdą miejscowość: rynek, ratusz, kamienice, poczta, biblioteka, dom kultury, park miejski, dworzec autobusowy i kolejowy, świątynie. W miarę swoich skromnych możliwości staram się wzbogacić filmową prezentację. Urozmaiceniem są zamki, pałace, przystanie, place, pomniki, muzea, punkty widokowe, itd. Bogactwo wyboru sprawia, że nie sposób zobaczyć i pokazać wszystkiego, co nas otacza.

Co zwiedziłeś w Głogowie i co cię zaciekawiło?

Jeden dzień to stanowczo za mało, aby móc w pełni nacieszyć się Głogowem. Z najważniejszych miejsc zdążyłem zobaczyć wieżę ratuszową (świetny punkt widokowy), rynek i okoliczne kamienice, ruiny kościoła, kolegiatę pw. Wniebowzięcia NMP, kościół pw. św. Mikołaja oraz wieżę artyleryjską. Pozytywnie zaskoczyła mnie nowa zabudowa centrum miasta. W wyniku zawirowań historycznych miasto utraciło cenne kamienice, ale zyskało nowe, mieniące się różnymi kolorami tęczy. Spacerowanie pomiędzy nimi było czystą przyjemnością. Wieża artyleryjska również wywarła na mnie wrażenie. Niestety jej położenie jest nieco kłopotliwe, przez co wykorzystanie tego obiektu w jakiejkolwiek formie może stanowić problem. Kolejna rzecz – figura św. Jana Nepomucena zlokalizowana przy Moście Tolerancji. Widziałem już wiele jego rzeźb i wszystkie wyglądały bardzo podobnie, ale głogowską figurę potraktowałem jako nietypową, miłą dla oka ciekawostkę. Dokonując wyboru, skupiłem się na tym, co posiada Głogów, a czego nie mają inne miasta.

Ciekawostka: wizyta w waszej miejscowości była 789 dniem mojej podróży po Polsce.

Pozdrawiam wszystkich mieszkańców Głogowa oraz okolic i dziękuję za gościnę!

Sebastian Majewski

Youtube: Skrzat https://www.youtube.com/channel/UCgiM598QKWH8mXxiUv0enRA

Facebook: Skrzat Odkrywca https://www.facebook.com/SkrzatOdkrywca/?_rdc=1&_rdr

Materiał z Głogowa: https://www.youtube.com/watch?v=WDFdxvjySyA&fbclid=IwAR0XlL3heBxRL1HkrS0WfC-QmGFkdqJR0GtUZB_0XXvPU_GjgxHIlVGWwtk