– Dostaliśmy telefon, że bóbr siedzi wystraszony pod autem na parkingu przy Famabie. Mogło być groźnie, bo to zwierzę aktywne raczej nocą, w razie spłoszenia albo ucieczki mogłaby się mu stać krzywda – opowiada Robert Myśków, Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Głogowie.

Szybko podjęto akcję ratującą bobra. Zwierzę zostało złapane i wywiezione do stawu przy ul. Krochmalnej.
– Najprawdopodobniej bóbr podjął migrację – wyrośnięte młodziki są przepędzane z rodzinnego żeremia, muszą założyć własne lub przyłączyć się do innego. No i pewnie zabrakło mu doświadczenia, a noc okazała się
za krótka, dzień przyłapał go na otwartym terenie bez wody, nie miał dokąd odejść, wiec postanowił przeczekać pod autem – mówi Robert Myśków.
Przy ratowaniu młodego bobra pomagało Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Głogowie.